Gdzieś we wszechświecie, gdzie nikt jeszcze nie dotarł.
Księżyc. Ile jest ich tak naprawdę? Ja wybrałam sobie pięćdziesiąty.
Pięćdziesiąty nagi księżyc, owiany jedynie myślami. Złożony z marzeń jeszcze
niespełnionych, tych absurdalnych, i takich do których można dążyć. Ukrywa się
w każdym z nas. Pojawia się nocą by być sennymi marzeniami. Kumuluje je
wszystkie i ukrywa w swoim wnętrzu. Można do niego mówić. Wysłucha wszystkiego
co wypływa z naszej duszy. Zawiera wszystko to czego pragniemy. Każdy ma swój księżyc,
a na nim cudownie wyimaginowany świat. Każdy ma we wszechświecie swoje własne
miejsce. Aby je znaleźć wystarczy zajrzeć w głąb. Daleko w głąb swojej
duszy.
Myślę, że owy blog nad którym właśnie zaczynam pracować pokaże trochę
tego co nie zawsze widać na co dzień. Coś o mnie i o świecie, w którym
żyję. Głównie przychodzi mi na myśl fotografia, która moja pasją jest
już od dawna. Zagłębianie się w jej tajnikach bardzo mnie fascynuje. Chcecie sami się przekonać? A może dowiedzieć się czegoś więcej? Z pewnością postaram się nikogo nie zawieść ;)